Z dedykacją dla mojej Mamy, z okazji zbliżającego się Dnia Matki. Kocham Cię, mamuś.
__________________
Uśmiechnięta Jade opuszczała komisariat policji. Przed chwilą wyznała całą prawdę jaką posiadała na temat A, która znęca się nad nastolatkami z Coronation Street. W ten sposób chciała uchronić swoją ukochaną Eleanor. Ich wspólna noc dała jej nadzieję na stworzenie prawdziwego związku.
***
Niall samotnie maszerował przez szkolny korytarz. Zatrzymał się przy swojej szafce, wyciągnął z niej podręcznik i skierował się w stronę sali matematycznej. Po drodze zaczepiła go dyrektor Sharon Osbourne, zapraszając go do gabinetu.
- Czy coś się stało, pani dyrektor? - zapytał siadając na krześle, stojącym przy biurku.
- Nie masz się czego bać - odezwała natychmiast, lekko się uśmiechając, by dodać mu otuchy. - Mam dla ciebie dobrą nowinę. - Wyciągnęła z szuflady jakiś dokument i położyła go na biurku. - Gratulacje Niall otrzymałeś stypendium w Paryżu. Możesz jechać lada dzień.
- Ale jak to? - zdziwił się. - Przecież ja nie składałem żadnych podań i dokumentów.
- Właśnie, że składałeś - powiedziała. - Mam nawet twój podpis. Pewnie nie pamiętasz, masz tyle na głowie. Słyszałam od pana Beckhama, że dobrze radzisz sobie na stanowisku kapitana drużyny piłkarskiej po rezygnacji Nathana. - Zadzwonił telefon. Sharon natychmiast go odebrała. Zdziwiony Niall opuścił gabinet i wyszedł na korytarz. Czekał na niego uśmiechnięty George.
- Gratulacje Nialler! - krzyknął na widok blondyna. - Należało ci się.
- Czyli to twoja sprawka? - zapytał Niall przez zaciśnięte zęby. George uśmiechnął się, pokiwał głową, poklepał go po ramieniu i ruszył przed siebie.
***
Eleanor i Selena przekroczyły próg szkoły. Skierowały się w stronę sali gimnastycznej. Po drodze spotkały Jade. Na jej widok panna Calder chciała się ukryć, ale było już za późno.
- El, czy możemy porozmawiać? Tylko na osobności - poprosiła, spoglądając na pannę Gomez.
- Nie ma sprawy - odrzekła Selena. - Muszę jeszcze spisać od Nialla chemię. - Uśmiechnęła się i udała się na poszukiwania Horana.
- Co ode mnie chcesz, Jade? - zapytała oschle Eleanor. - Już tyle razy tłumaczyłam ci, że tamta noc była pomyłką...
- Ale nie oto chodzi - przerwała jej panna Thirlwall. - Chcę porozmawiać o A. Musicie wyznać całą prawdę policji.
- O czym ty mówisz!? - krzyknęła El.
- Ja wiem o A i wiem, że Amelia Lily nie żyje - oświadczyła Jade. - Byłam dziś na policji i tyle udało mi się wyciągnąć od komisarza Trevino.
- Byłaś na policji? Chyba żartujesz? - Panna Thirlwall pokręciła głową.
- Eleanor Calder, Selena Gomez, George Shelley proszeni są do mojego gabinetu. - W głośnikach rozległ się głos Sharon Osbourne.
***
A: Thirlwall zjebała sprawę. Trzeba się nią zająć.
George: Ja nie mogę. Osbourne już mnie wezwała wraz z Calder i Gomez.
A: Szybcy są!
George: Jaki jest plan?
A: Ja zajmę się Thirlwall, a Ty wraz z Calder i Gomez wyznajcie całą prawdę o wypadku Amelii. Kurwa! Czeka nas ciężki dzień.
George: I Ty mi to mówisz? Damy radę, kochanie.
A: Kocham Cię.
George: Ja Ciebie też.
***
Eleanor, Selena i George w gabinecie dyrektor Osbourne oczekiwali na pojawienie się komisarza Trevino. Panowała między nimi cisza. Każde z nich zastanawiało się co teraz będzie? Czy powinni wyznać prawdę? Czy ich koszmar dobiegnie końca? Czy policja im pomoże?
Usłyszeli pukanie do drzwi.
- Proszę - odezwała się Sharon. Po chwili w gabinecie pojawił się komisarz Trevino wraz ze swoim asystentem Danem.
- Jesteście już pełnoletni - odezwał się Michael. - Dlatego nie potrzebujemy zgody, ani obecności rodziców przy waszym przesłuchaniu...
- Chcecie nas przesłuchać? - przerwała mu Eleanor.
- Tak, panno Calder - odpowiedział Dan. - Zaraz przewieziemy was na komisariat.
- Ale w jakiej sprawie? - zapytała Selena. - Jeśli można wiedzieć.
- Można panno Gomez - odrzekł komisarz Trevino. - Prowadzimy śledztwo w sprawie śmierci Amelii Lily, której ciało zostało odnalezione kilka tygodni temu.
***
Jade z powodu silnego bólu głowy wcześniej zwolniła się z zajęć. Przez cały ten czas myślała tylko o Eleanor. Mijała właśnie kościół, kiedy zobaczyła przy domostwie państwa Jones postać w czarnym kapturze. Była to kolejna okazja, by zdemaskować A. Wiedziała, że taka okoliczność może się już nie zdarzyć. Chciała to zrobić jak najszybciej, przeszła obok świątyni i po chwili znalazła się przy domostwie pastora i jego żony. Schowała się za drzewem i oczekiwała tylko na odpowiednią chwilę, by zaatakować. A ruszyło przed siebie, Jade wzięło głęboki wdech i wyszła jej w drogę, lekko się uśmiechnęła. Była zadowolona. Stała oko w oko z A.
- Teraz mi już nie uciekniesz - oświadczyła dumnie panna Thirlwall.
- Nie bądź taka pewna - odpowiedziała A.
Ktoś zaszedł Jade od tyłu, zakładając jej worek na głowę. Panna Thirlwall zaczęła krzyczeć i się wyrywać. A sięgnęła po kamień, a następnie uderzyła nim dziewczynę. Jade straciła przytomność.
- Zabierz ją do kryjówki - rozkazała A. - Później z nią porozmawiam, to nie będzie miła rozmowa.
- Teraz mi już nie uciekniesz - oświadczyła dumnie panna Thirlwall.
- Nie bądź taka pewna - odpowiedziała A.
Ktoś zaszedł Jade od tyłu, zakładając jej worek na głowę. Panna Thirlwall zaczęła krzyczeć i się wyrywać. A sięgnęła po kamień, a następnie uderzyła nim dziewczynę. Jade straciła przytomność.
- Zabierz ją do kryjówki - rozkazała A. - Później z nią porozmawiam, to nie będzie miła rozmowa.
***
Eleanor od dłuższego czasu oczekiwała w pokoju przesłuchań na pojawienie się Michaela i Dana. Panna Calder nerwowo bawiła się palcami. Próbowała ukryć zdenerwowanie, ale wychodziło jej to z mizernym skutkiem. Dążyła do zakończenia tej sprawy, od roku żyła w ciągłym strachu. Martwiła się o swoich bliskich i o siebie. Straciła swojego ukochanego Louisa. A była zdolna do wszystkiego.
Drzwi otworzyły się i w pokoju pojawił się Michael. Zajął miejsce naprzeciwko brunetki.
- El, tylko powiedz prawdę - poprosił, lekko się uśmiechając, by dodać jej otuchy.
- Nie chcę kłamać - odezwała się po chwili. - Kłamstwo ma krótkie nogi i szybko wyjdzie na jaw. Dziwię się, że przez ten cały czas nikt nie zauważył co naprawdę dzieje się na naszej ulicy. - El zaczęła płakać. - Amelia Lily nie żyje. W noc przed swoim wyjazdem do Włoch pojawiła się pijana na imprezie organizowanej przez Zayna Malika. Zaczęła wszystkich obrażać, Zayn i Liam chcieli ją wyprosić, ale ona skoczyła do basenu...
***
... - George wskoczył, by ją ratować - kontynuowała Selena. - Ona nie umiała pływać.- Po policzku panny Gomez spływały łzy, w dłoni ściskała chusteczkę. - Było już za późno. Cher próbowała przeprowadzić masaż serca, ale się nie udało. Emma powiedziała, że Amelia nie żyje. Ona zabiła się na naszych oczach. Wpadliśmy w panikę. Louis wpadł na pomysł, by pochować ją w lesie. Byliśmy młodzi i głupi, całe życie było przed nami. To było jedyne rozwiązanie...
- A może nie - przerwał jej Michael. - Jeśli sama wskoczyła do wody, jak sami twierdzicie to nikt z was nie był temu winny. Nie ponieślibyście żadnych konsekwencji, za alkohol i narkotyki otrzymalibyście upomnienie. Co było dalej?...
***
... - Eleanor i Louis poinformowali mnie o tym co postanowili - zeznał George. - Woda była chłodna więc postanowiłem wrócić do domu, a tak poza tym nie miałem ochoty oglądać ciała Amelii...
- Czułeś coś do niej? - zapytał Michael.
- Bardzo ją lubiłem, ale nic więcej - skłamał Shelley. - Była dla mnie zwykłą znajomą.
- Co było dalej?
- Wróciłem do domu - kontynuował George. - Przez resztę nocy nie mogłem zasnąć. Ciągle myślałem, że to tylko koszmar, z którego zaraz się obudzę. Niestety się myliłem. Nasz koszmar dopiero się zaczął. Rok po śmierci Amelii otrzymaliśmy wiadomość podpisaną 'A'. Najpierw zginęła Danielle z Liamem, później Zayn, Cher, Louis, Perrie, Emma, Harry i na końcu Taylor, która według Josha jest, a raczej była A. Od tego czasu, to znaczy od śmierci Taylor nie otrzymałem żadnej wiadomości. Liczę, że ten koszmar się już zakończył. Czy mogę już iść?
- Tak, dziękuję - odezwał się Michael, który następnie pożegnał się z nastolatkiem.
George opuścił pokój przesłuchań.
- On coś kręci? - odezwał się Dan. - Może początek jego zeznań pokrywają się z tym co mówiła Eleanor i Selena, ale nie wiemy czy mówi prawdę na temat tego co robił po wyjściu z domu Malików. Nikt nie może potwierdzić jego wersji. Ja bym proponował go obserwować - zaproponował asystent.
- Zgadzam się z tobą - odparł komisarz. - Jest za cichy. Jak to mówią: cicha woda brzegi rwie.
***
Selena ostatni raz spróbowała zupę. Zadowolona odłożyła łyżkę, wyłączyła palnik z gazem. Sięgnęła do szafki po dwie miseczki, napełniła je gorącą cieczą. Następnie umieściła je na tacy wraz z dwiema łyżkami i serwetkami. Udała się z tacą do salonu, gdzie na kanapie odpoczywała Amanda. Pani Gomez musiała się oszczędzać, jej obrażenia były bardzo poważne.
- Proszę - powiedziała Selena, kładąc na stoliku tacę. Amanda powoli podniosła się do pozycji siedzącej. Otrzymała od córki miseczkę z zupą.
- Ładnie pachnie - stwierdziła, lekko się uśmiechając.
- Spróbuj jak smakuje - odrzekła brunetka. - Chyba się udała - zażartowała.
Usłyszały głośne pukanie do drzwi.
- Otworzę - poinformowała Selena. - A ty jedz bo wystygnie. - Wstała z miejsca i udała się do przedpokoju. Otworzyła drzwi, na schodach zobaczyła zdenerwowaną Maurę.
- Czy jest może u ciebie Niall? - zapytała natychmiast, bliska łez. Panna Gomez pokręciła głową. W tej chwili zadzwonił jej telefon. Spojrzała na ekran
- Proszę - powiedziała Selena, kładąc na stoliku tacę. Amanda powoli podniosła się do pozycji siedzącej. Otrzymała od córki miseczkę z zupą.
- Ładnie pachnie - stwierdziła, lekko się uśmiechając.
- Spróbuj jak smakuje - odrzekła brunetka. - Chyba się udała - zażartowała.
Usłyszały głośne pukanie do drzwi.
- Otworzę - poinformowała Selena. - A ty jedz bo wystygnie. - Wstała z miejsca i udała się do przedpokoju. Otworzyła drzwi, na schodach zobaczyła zdenerwowaną Maurę.
- Czy jest może u ciebie Niall? - zapytała natychmiast, bliska łez. Panna Gomez pokręciła głową. W tej chwili zadzwonił jej telefon. Spojrzała na ekran
From NiallPrzepraszam za wszystko. To już koniec! Do zobaczenia- NiAll H.
Selena ciężko przełknęła ślinę. Natychmiast sięgnęła po klucze do samochodu. Wybiegła z domu nie zwracając uwagi na nawoływania Maury.
***
Michael zaparkował samochód przed domem państwa Cuthbert. Sięgnął po notes i opuścił auto. Rozejrzał się dookoła. Ulica była pusta i jak dla komisarza za zbyt spokojna. Otworzył furtkę i znalazł się na posesji państwa Cuthbert. Powoli wszedł po schodach, zapukał do drzwi. Po chwili otworzył je Josh.
- Komisarz Trevino? - zdziwił się chłopak. - Co pana sprowadza? Coś się stało?
- Nie, spokojnie Josh - powiedział Michael. - Mogę wejść?
- Tak, oczywiście - Chłopak przepuścił komisarza w drzwiach. - Proszę wejść do salonu. - Wskazał ręką. - Może się pan czegoś napije?
- Nie, dziękuję - odpowiedział. - Musimy porozmawiać i to poważnie. - Oświadczył Michael siadając na kanapie. - Pozostali już zostali przesłuchani. Twój stan zdrowia nie pozwala, by przewieźć cię na komisariat więc za pozwoleniem przełożonych przesłucham cię w domu.
- Co pan chce wiedzieć? - zapytał Josh, siadając na fotelu.
- Proszę, opowiedz mi co wydarzyło się w noc utonięcia Amelii Lily - poprosił komisarz.
- To pan wie? - zdziwił się Cuthbert.
- Tak, wiem - potwierdził Michael. - Proszę opowiedz mi wszystko po kolei.
***
A sięgnęła po kubeł z zimną wodą i oblała Jade. Dziewczyna natychmiast odzyskała przytomność.
- Co się dzieje? - wyszeptała. - Cała jej twarz była posiniaczona. Miała ręce i nogi przywiązane grubymi sznurami do krzesła. Próbowała się wyrwać, ale to sprawiało jej jeszcze większy ból.
- Nie walcz - poprosiła A. - Wiem, że kochasz naszą pannę Calder. Jestem tym bardzo zaskoczona. Myślałam, że romansujesz tylko z moją dobrą znajomą, a tobie zachciało się jeszcze El. Wiesz, jesteś nie złą dziwką, Thirlwall - zaszydziła.
- Kim jesteś? Czego chcesz!? - krzyknęła panna Thirlwall.
- Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, kochana - odpowiedziała A, odgartując jej włosy z czoła. - Ale jeśli jesteś taka ciekawa to dowiedz się kim jestem, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim? - zapytała cicho Jade.
- Dowiesz się kim jestem, ale musisz natychmiast wyjechać z miasta - odrzekła A.
- Tylko tyle? - zdziwiła się panna Thirlwall. - Przecież mogę zdradzić kim jesteś.
- No nie wiem - westchnęła A. - Ciekawe czy ktoś uwierzy dziewczynie chorej na chorobę dwubiegunową, która na dodatek spędziła kilka lat w psychiatryku. - A wyciągnęła z szuflady dokumenty oraz zdjęcia potwierdzające jej słowa.
- Jesteś kurwą! - krzyknęła Jade.
- Tak, wiem, dziękuję - A się uśmiechnęła, a następnie zdjęła kaptur.
- O mój Boże...
***
Eleanor weszła do miejscowego kościoła. Dzisiaj miała potrzebę, by się pomodlić. Wiedziała, że sprawa z A dobiega końca. Chciała poprosić Boga, by dopomógł jej i pozostałym przeżyć te chwile. Zajęła miejsce w jednej z ławek. Uklękła i zaczęła się gorliwie modlić.
Modlitwa bardzo ją pochłonęła. Zaczęło się ściemniać kiedy zakończyła się modlić. Wykonała znak krzyża, a następnie wstała z miejsca. Podeszła jeszcze do skarbonki z ofiarami, wrzucając do niej kilka banknotów.
- Wszystko będzie w porządku - szepnęła i ruszyła w stronę wyjścia. Mijała jeden z obrazów, kiedy usłyszała skrzypienie podłogi. Zatrzymała się, spojrzała na dół i zobaczyła, że jedna z desek wchodząca w skład podłogi wystaje. Schyliła się, wyciągnęła drewno. Na spodzie znajdowała się biała koperta. Powoli ją wyciągnęła, potem schowała ją do kieszeni. Poprawiła podłogę i opuściła świątynię.
- Wszystko będzie w porządku - szepnęła i ruszyła w stronę wyjścia. Mijała jeden z obrazów, kiedy usłyszała skrzypienie podłogi. Zatrzymała się, spojrzała na dół i zobaczyła, że jedna z desek wchodząca w skład podłogi wystaje. Schyliła się, wyciągnęła drewno. Na spodzie znajdowała się biała koperta. Powoli ją wyciągnęła, potem schowała ją do kieszeni. Poprawiła podłogę i opuściła świątynię.
***
Selena wbiegła na dworzec. W okienku dowiedziała się skąd odjeżdżają pociągi do Paryża. Natychmiast skierowała się we wskazanym kierunku. Po drodze potrącała podróżnych, co jakiś czas ich przepraszała, ale w tym momencie to nie było dla niej ważne. Musiała spotkać się z Niallem. W oddali zobaczyła znaną jej farbowaną czuprynę chłopaka.
- Niall! - krzyknęła. - Proszę zaczekaj! - blondyn natychmiast się odwrócił. Był bardzo zdziwiony jej widokiem.
- Co ty tutaj robisz? - zapytał, odkładając bagaże na ziemię. - Nie powinnaś tutaj być.
Zadzwonił telefon Nialla, szybko spojrzał na ekran
From GeorgeSpójrz na trzecią. Twój wybór- George S.
Przeczytał wiadomość i spojrzał przed siebie. W jednym z okien zobaczył George'a mierzącego pistoletem w stronę Seleny. Niall zaczął płakać. W tej chwili był bezsilny.
- Co się dzieje? - zapytała przestraszona brunetka. - Niall, powiedz co tu jest grane? Czy ty wiesz o A? Proszę wyznaj mi prawdę.
- Przepraszam, ale nie mogę - szepnął, ocierając łzy. - Zapamiętaj! Nie ufaj nikomu. Wśród was jest zdrajca - powiedział.
- Ale kto? - Selena spojrzała na niego błagalnym wyrazem twarzy. - Tylko o to cię proszę.
- Nie mogę - odrzekł cicho Niall. - Chronię osobę, którą kocham i nie chcę, by coś się jej stało. Trzymaj się Sel. - Podszedł bliżej i pocałował ją w czoło. - Pamiętaj! Nie ufaj nikomu. - Ostatni raz spojrzał jej w oczy. Otarł jej łzę spływającą po policzku. - Do zobaczenia. - Sięgnął po bagaże i ruszył w stronę odpowiedniego peronu.
- Niall, proszę - szepnęła dziewczyna. Upadła na zimne płyty składające się na podłogę dworca i zaczęła płakać. Była w tym sama. Słowa Nialla wprowadziły do jej umysłu chaos. Teraz nie wiedziała komu ma ufać. Koniec był blisko. Przechodnie chcieli jej pomóc wstać, ona jednak ich odpychała.
Konfrontacja z A zbliżała się wielkimi krokami. Kto wygra? Drużyna A czy nastolatkowie z Coronation Street?
***
- Co powiedział Josh? - zapytał natychmiast Dan, na widok wchodzącego do gabinetu Michaela. - Dowiedziałeś się czegoś nowego?
- Wszystko zgadza się z zeznaniami Eleanor, Seleny i George'a - poinformował komisarz. - Ktoś chce się zemścić za śmierć Amelii Lily? Tylko kto? Czeka nas intensywny tydzień. Na dziś to tyle - westchnął Trevino. - Od jutra wracamy na Coronation Street. Ktoś musi coś wiedzieć. Prawda wkrótce wyjdzie na jaw. Chodź teraz zabieram cię do klubu. - Zwrócił się do asystenta. - Może kogoś ci znajdziemy. Zawsze jak dobrze za ruchasz to lepiej pracujesz. - Na dźwięk tych słów Dan zaśmiał się sarkastycznie pod nosem.
- Może i tobie kogoś znajdziemy bo widzę, że niespełniona miłość cię męczy - odgryzł się asystent, poklepując komisarza po ramieniu. Następnie razem wyszli z gabinetu.
A zaobserwowała jak Michael i Dan wchodzą do windy. Następnie weszła do gabinetu komisarza. Dookoła rozlała benzynę i rzuciła zapałkę. Całe pomieszczenie natychmiast stanęło w ogniu, w tym dokumenty dotyczące śmierci Amelii Lily.
***
Pastor Harris wraz z żoną Tiną kończyli jeść kolację. Zadzwonił telefon pani Jones. Przeprosiła męża i przeszła do innego pokoju.
- Tak szybko - szepnęła do słuchawki. - To jest niesamowite - zachwyciła się. - Wkrótce będziemy szczęśliwi. Kocham cię najbardziej na świecie.
- Ja ciebie też - usłyszała w odpowiedzi.
***
Eleanor odwiedzała grób Louisa.
Selena wracała do domu.
Josh samotnie spożywał posiłek.
Ich telefony zadzwoniły jednocześnie. Każde z nich spojrzało na ekran i odczytało wiadomość
From UnknownCzas na ostatnią rundę. Kto wyjdzie z niej zwycięsko? Przekonamy się wkrótce- A.
BOZIU !!
OdpowiedzUsuńc u d o w n e <3
Jestem ciekawa,czy Jade wyjawi El w tajwmnicy kto jest A czy postąpi zgodnie z umową...
TINA A?
tak mi się wydaje ale nie wiem co łączyło ją z Amelią...
Kovham,pisz dalej <3
Dziewczyno to jest świetne twój blog jest moim ulubionym. Kurcze nie mogę się do czekać kiedy A się ujawni czekam na następny.
OdpowiedzUsuńDo przeczytania
Paula.
Kocham!!! Nie mogę się doczekać następnego!!! Tina jest A??!!! Nooooo......ciekawość mnie zżera -,- :DDDD DAAAALEJ!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWspaniały to mało powiedziane, nie mam pojęcia skąd ty masz taki dar pisania i do tego jeszcze taką wyobraźnię :) Już nie mogę się doczekać kolejnego !
OdpowiedzUsuńKurcze no kto jest A jestem tebo ciekawa jak nie wiem nie moge sie doczekać !!
OdpowiedzUsuńJdjxucbbskzoxdj OMG nie wiem co mam napisać nie spodziewałam się tego
OdpowiedzUsuńHej, po prostu genialne, nie wiem dlaczego, ale cały czas myślę, ze Tina jest A.
OdpowiedzUsuńJesteś super chciałabym tak świetnie pisać!
Pozdrawiam
JJ
Boski<3
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa kim jest A! Dodaj szybko następny!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam =)
BECAUSE YOU WRITE AMAZING TEXT.
OdpowiedzUsuńIT'S BEAUTIFUL ♥
czekam nn ;)
Kiss Lolaa ;*
+ ZAPRASZAM NA MOJEGO NOWEGO BLOGA " DANGER RETURNS - Beware ! " PROSZĘ ZAJRZYJ I WYRAŹ OPINIĘ. PRZECIEŻ TO TYLKO CHWILA A DAJE MI OGROMNEGO KOPNIAKA SZCZĘŚCIA. ZRÓB TO TAK JAK JA TO ROBIĘ DLA CIEBIE. PROSZĘ ;*
Genialny blog ! <3
OdpowiedzUsuńJestem na nim od samego początku, i jestem straaasznie ciekawa kim jest A !
Czekam na następny. *.*
Pozdrawiam <333
Czytam od kilku dni i nadrobilam wszystkie rozdzialy. JESZCZE ŻADNE OPOWIADANIE MNIE TAK NIE WCIĄGNĘŁO. jestes niesamowita, masz świetny pomysł na tę historię, poza tym uwielbiam takie zagadki! ciekawość mnie zżera, co do A. pozyjemy, zobaczymy. prosilas o koment, więc jest. :) pozdrawiam i z mega niecierpliwością czekam na następny rozdział, a to, że nie komentuje, nie znaczy, że nie czytam, jestem po prostu leniem xd // lucky loser.
OdpowiedzUsuńNo oczywiście, że czytam :D
OdpowiedzUsuńI nadal nie mogę pojąć, że osobie dorosłej chce się bawić w bloga [nie żebym chciała Cię urazić].
Żyję w otoczeniu praktycznie samych pełnoletnich, oprócz szkoły, i oni naprawdę nie mają na nic czasu. Ciągle zabiegani itd.
Także podziwiam Ciebie i Twoją cierpliwość związaną z pisaniem.
Kurczę, nadal nie pojmuję, skąd czerpiesz takie pomysły, że ja, która śledzę historię nastolatków z Coronation Street, nie mam pojęcia, kto kryje się za tym całym zamieszaniem.
Jestem niesamowicie ciekawa, kto do tego stopnia kochał albo przyjaźnił się z Amielią, że chce pomścić jej śmierć, zabijając i znęcając się.
Dlatego niecierpliwie czekam na kolejny rozdział.
PS. Jestem ciekawa postaci Dan'a... Jakiś taki cichy chłopak.
Pozdrawiam i życzę weny,
Klaudia.
Jak można tak pisać? Co ty robisz, że piszesz tak dobrze? Też tak chcę .. ; d
OdpowiedzUsuńChcę już w końcu wiedzieć kto to A -,- nie lubie jej mam ochotę udusić ją ; d
Zdechnij głupia ; p
Szkoda mi Nialla biedaczek ;/
Czekam na nn ; D
razem z siostrą trafiłyśmy na tem blog (szczęśliwym) przypadkiem :)
OdpowiedzUsuńtak nas to wciągnęło, żę w niecały tydzień nadrobiłyśmy wszystkie poprzednie sezony O__O
piszesz po prostu zajebiście, przepraszam, ale nie umiem inaczj tego powiedziać ;P
już nie mogę się doczekać IV sezonu ;D
Jejku, przez tydzień nie mogłam się doczekać kiedy będzie nn, i w końcu się doczekałam, niesamowicie piszesz, każdy rozdział mnie zaskakuje...hmm, Tina zakochana w Georgu i mszcząca się za śmierć A, możliwe, że to była jej córka, bo przecież Amelia była adoptowana, ale to tylko domysły...;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam *--*
OdpowiedzUsuńnie umiem pisać komentarzy, sorry ;c ale czyżby serio żona pastora?!
Ta żona pastora pasuje idealnie, ale coś przeczuwam, że to nie ona. Ale jak nie ona to kto? Jeszcze mam trochę czasu, więc zrobię sobie listę tak samo jak z S i może coś wymyślę.. Georga zgadłam ale czy A mi się uda..
OdpowiedzUsuńCzekam na następny piątek.
Świetny blog! I like it.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że zwiastun mnie bardzo zachęcił i doczekać się już nie mogę! Cholernie zachodzę w głowę, kim jest A. Mimo wszystko, nie tylko będę odliczała do zakończenia roku szkolnego, ale także do premiery Twojego opowiadania.
OdpowiedzUsuńCzekam, xoxo
kiedyś @beautiful_xLife
Kocham to
OdpowiedzUsuńUwielbia, uwielbiam.....
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się końca ponieważ ciekawość mnie zżera kim jest A.
Kocham,kocham,kocham!
OdpowiedzUsuńkocham,uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA NN SUUUUIPER BOSKIE NIESAMOWITE :********
OdpowiedzUsuńAaa zwiastun wspanialy!! ;o W ogole to caly rozdzial, jak zwykle, swietny!! :) Czekam na kolejny i nie moge sie doczekac kolejnego starcia A z naszymi nastoletnimi bohaterami :D Ciekawe jak El zareaguje na to ci jest w kopercie?? ;o Pozdrawiam!! ♥
OdpowiedzUsuńcałe to opowiadanie jest po porostu niesamowite już nie mogę doczekać się kolejnej części :)
OdpowiedzUsuń~J
Cały czas próbuje rozpracować kim jest A, ale mi to nie wychodzi.. Pozostaje mi nic innego jak czekać na finał. Już sie doczekać nie moge. Pozdrawiam i życzę weny.:)
OdpowiedzUsuńprzepraszam. Nawalam. Wiem ale moze mi wybaczysz... Rozdział był jsmcusoapsmvydhdjd i poprzedni tez był jskqpvmvudjaismdyrnzi. Cudowne. Tyle osob zginęło. Kurdee.. A moze byc zona pastora. Zastanawiam sie i kurde... Ja chce juz ten finał! Chce wiedziec km jest A.. Rozdziały sa świetne. Naprawdę zaskakujesz. Jeszcze raz przepraszam.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za spam, ale dopiero zaczynam. ;) Ps. OMG nie myślałam że to się tak potoczy, boskie <3 http://fallinlovewithniall.blogspot.com/ Opowiadanie o Jenny i Niallu.
OdpowiedzUsuńŚWIETNY I JASZCZE RAZ ŚWIETNY
OdpowiedzUsuń,,LOL,,
Nie dawno zaczęłam czytać, ale spodobało mi się <3 Nie jestem pewna, ale chyba wiem kto jest A. Czekam na kolejne rozdziały :)
OdpowiedzUsuń