niedziela, 16 czerwca 2013

XXIII

/ Taylor Swift - Sad Beautiful Tragic /

  22 maja 2013, 13.19

  Amanda zalała herbatę wrzątkiem, a następnie chwyciła za kubki i udała się w stronę salonu gdzie przebywała pani Calder. Nadal nie miała żadnej wieści o Eleanor, potrzebowała teraz wsparcia i zrozumienia. Amanda odłożyła gorący napój na mały stolik. Nie wiedziała, co ma teraz powiedzieć. Chciała  pomóc znajomej, ale nie wiedziała jak. Usiadła obok i mocno ją przytuliła.

  - Wszystko będzie dobrze - szepnęła na ucho zrozpaczonej matce. - Musi być. Musisz być teraz silna i wierzyć, że El wróci cała i zdrowa. Zadzwonił telefon Deborah, kobieta spojrzała na ekran i odczytała wiadomość

From Unknown
Eleanor Calder †2013. Niech spoczywa w pokoju. Amen.

  Deborah krzyknęła z bezsilności i rzuciła telefonem w ścianę. Aparat rozpadł się na kilka kawałków. Schowała twarz w dłoniach. Miała już tego wszystkiego dość, pragnęła, by ten cały koszmar już się skończył. Czasem nie miała już sił, by nawet wstać z łóżka. Problemy okazały się dla niej za zbyt dużą barierą do przebycia.

  Zadzwonił telefon domowy w domu pań Calder. Amanda natychmiast go odebrała. Na jej twarzy pojawił się uśmiech.

  - Dziękuję, dziękuję za informacje. - Pożegnała się i zakończyła rozmowę. Spojrzała na Deborah. - Eleanor jest w szpitalu - szepnęła.

***

  22 maja 2013, 13.28

  Taksówka zatrzymała się przed posterunkiem policji. Niall podał taksówkarzowi banknot, a następnie opuścił auto. Spojrzał na gmach policji. Był to budynek zastępczy. Prace remontowe w starym komisariacie już się zaczęły. Niall spojrzał na oddalającą się taksówkę. Teraz był silny i pewny siebie. Wszystko robił dla Seleny. Była dla niego najważniejsza. Dziękował Bogu, że Maura do niego zadzwoniła i kazała mu przyjechać. Przez całą podróż do Londynu myślał o A. Uświadomił sobie, że zrobił błąd uciekając do Paryża. Teraz chciał to naprawić. Wziął głęboki wdech i ruszył przed siebie.
  - Przepraszam, czy dostanę się do komisarza Michaela Trevino? - zapytał policjanta o imieniu Mark Pontius, który na recepcji uzupełniał dokumenty.
  - Bardzo mi przykro, ale komisarz ma właśnie przesłuchanie - odpowiedział policjant wracając do uzupełniania dokumentów.
  - Proszę poinformować komisarza, że chce z nim rozmawiać Niall Horan - zażądał blondyn. - On na pewno będzie wiedział o co chodzi, a jeśli nie to proszę dodać, że chodzi o nastolatków z Coronation Street.
  - Masz jakieś wiadomości o A? - zapytał cicho Mark, rozglądając się dookoła. Niall pokiwał głową.  - To proszę za mną - rzekł policjant, wskazując dłonią.

***

  22 maja 2013, 13.43

  East End była dzielnicą przemysłową. Większość budynków stanowiły stare i opuszczone fabryki. Rzadko kto zapuszczał się w tę okolicę. Często była miejscem wyrównania rachunków przez gangi. Na dachu jednej z fabryk przebywała Selena, która została przykuta łańcuchem do ściany. Na jej kolanach spoczywała głowa Josha, który również był przykuty do ściany. Panna Gomez głaskała swojego chłopaka po włosach. Cuthbert nadal spał, George przez strzał tylko go uśpił. Nie chciał, by Selena i Josh wiedzieli gdzie są przewożeni.
  - Co za piękna scena - powiedział sarkastycznie George, kucając przy parze. - Szkoda, że wasza pożal się miłość wkrótce się skończy. Wasz koniec jest już blisko. - Shelley nachylił swoją twarz nad twarzą dziewczyny, a następnie uderzył ją z całej siły. Selena upadła na podłogę. Z jej nosa wypłynęła krew. Szybko ją otarła. Spojrzała George'owi prosto w oczy.
  - Dlaczego to nam robisz, co? - zapytała z wielkim bólem. - Kim była dla ciebie Amelia? Kochałeś ją? Była dla ciebie ważna? Odpowiedź! - podniosła głos.
  - Nie jestem A - odrzekł spokojnie Geo. - Dlaczego każdy myśli, że nią jestem? - Wstał i wykonał kilka kroków. Selena zbladła, poprawiła swoje włosy.
  - Zaraz, zaraz! - podniosła ręce. - Jak to nie jesteś A? - zapytała po chwili. - George, więc kim ty do cholery jesteś? - zapytała, podnosząc głos.
  - Jestem S - odpowiedział spokojnie Shelley. - A wkrótce się pojawi i z tobą wyrówna rachunki - rzekł.- Ja już bym się bał na twoim miejscu.
  - Kim ona jest!? - krzyknęła brunetka.
  - Ciekawość to pierwszy stopień do piekła, kochanie - odrzekł pewnie George, ponownie kucając przy Selenie i Joshu. - Za chwilę wszystkiego się dowiesz. Zapewniam cię, będziesz zaskoczona.

***


  22 maja 2013, 13.56

George: Kochanie, gdzie jesteś?
A: Przepraszam, ale mam jeszcze coś do załatwienia.
George: Już o Ciebie pytają.
A: O mnie!?
George: Tak.
A: Możesz ich pozdrowić?
George: Oczywiście.
A: Kocham Cię. To już koniec!
George: Wiem! Ja też Cię kocham.

***

  22 maja 2013, 14.01

  Selena upewniła się, że George nie zwraca na nią i Josha uwagi, wyciągnęła z włosów wsuwkę. Za jej pomocą chciała otworzyć kłódkę, która była wraz z łańcuchem przykuta do jej stóp. Musiała być uważna. Chwila nie uwagi i George mógł złapać ją  na gorącym uczynku.
  - Co się dzieje? - usłyszała głos Josha. Na ten dźwięk uśmiechnęła się.
  - Josh! - krzyknęła. - Jak się czujesz? - zapytała i namiętnie go pocałowała. To była pierwsza pozytywna rzecz jaką ją spotkała w ciągu całego dzisiejszego dnia.
  - Dobrze - odpowiedział, drapiąc się po głowie. - A ty? - Rękawem bluzy otarł jej krew z policzka. - Gdzie my jesteśmy? - zapytał rozglądając się dookoła.
  - Dobrze - odrzekła, lekko się uśmiechając. - Nie wiem gdzie jesteśmy. George specjalnie nie chciał byśmy wiedzieli dokąd nas przewozi. On nie jest jednak A - poinformowała go, pocierać rękoma po swoich ramionach.
  - Jak to? - zdziwił się Cuthbert. - Ich jest dwoje? - zapytał, zdejmując z siebie bluzę i podając ją Selenie. Następnie mocno ją przytulił.
  - Na to wygląda - szepnęła.
  - Wygramy. Zobaczysz - próbował ją uspokoić.


***

  22 maja 2013, 14.09

  A podeszła do ściany, na których widniały kolejno zdjęcia: Eleanor Calder, Josha Cuthberta, Perrie Edwards, Seleny Gomez, Cher Lloyd, Zayna Malika, Liama Payne, Danielle Peazer, Harry'ego Stylesa, Taylor Swift, Louisa Tomlinsona oraz Emmy Watson. Sięgnęła po czarny marker, spojrzała na zdjęcie Seleny i Josha.
  - Już tylko wy zostaliście - szepnęła, a następnie mazakiem skreśliła ich zdjęcia. - Zemsta jest słodka - rzekła, a następnie zaczęła się śmiać. Podeszła do lustra, by przyjrzeć się swojemu odbiciu. Poprawiła swoje włosy, które opadały jej na ramiona.
  - Ale będą zaskoczeni - stwierdziła, umieszczając na nosie okulary przeciwsłoneczne. Uśmiechnęła się triumfalnie, a następnie ruszyła w stronę wyjścia. Na wieszaku zobaczyła jeszcze swoje czarne przebranie. Pomachała w jego kierunku. To już koniec historii o A, czas poznać jej tożsamość. Kto to będzie? Czy będziecie zaskoczeni? 

***

  22 maja 2013, 14. 35

  Joshowi udało się uwolnić. Wraz z Seleną wpadli sobie w ramiona. Cieszyli się jak dzieci po otrzymaniu prezentu od świętego Mikołaja. Chłopak zabrał się za otwarcie kłódki, która więziła pannę Gomez. Usłyszeli kroki zmierzającego w ich stronę George'a. Josh szybko schował się za drzwiami. Wpadł na pomysł, by zaatakować Shelley'a. Wybrał odpowiednią chwilę i skoczył mu na plecy, razem upadli na zimną podłogę.

  Zaczęła się walka, George z całej siły odepchnął przeciwnika. Następnie wstał i z całych sił kopnął go w brzuch. Josh tylko jęknął z bólu, a Selena krzyknęła ze strachu.
  - Ze mną się nie zaczyna, Cutbhert - wysyczał nerwowo przez zęby. Nachylił się nad cierpiącym przeciwnikiem, a następnie pociągnął go za koszulę. - Supermen się znalazł - zażartował, uderzając go z główki. - Jesteś nikim! Słyszysz? - potrząsł Joshem. - Jesteś jak zwierzę- odepchnął go z całych sił. Chłopak upadł przy krawędzi dachu. Próbował się podnieść, ale George ponownie z całych sił kopnął go w brzuch. Ciało Josha przeszył niemiłosierny ból. Shelley splunął jeszcze na niego i odszedł  z wielkim uśmiechem na twarzy. Cuthbert próbował wstać, powoli podniósł się, by następnie wstać. Bardzo się chwiał. Spojrzał na zrozpaczoną Selenę. Chciał ruszyć w jej stronę, ale nogi odmówiły mu posłuszeństwa. Ból brzucha zaczął promieniować i zaczęło mu się kręcić w głowie.Tracił równowagę. Spojrzał ostatni raz na Selenę. Tak bardzo ją kochał i tyle chciał z nią przeżyć. Chciał ją kochać, uszczęśliwiać, chciał dla niej jak najlepiej. Wiedział, że tego zasługuje. Powoli jego ciało stało się bezwładne i zaczęło spadać z dachu.
  - Kocham cię Seleno Gomez! - krzyknął, po czym po okolicy rozległ się dźwięk upadającego ciała na asfalt oraz krzyk zrozpaczonej ukochanej. 


***

  22 maja 2013, 19.03

  Sharon zatrzymała auto przed domostwem pastora i jego żony. Sięgnęła po dokumenty, które musiała przekazać pastorowi. Opuściła auto, po czym ruszyła w stronę plebani. Stanęła na gangu i zobaczyła, że drzwi wejściowe są uchylone.

  - Tina! Harris! - krzyknęła, rozglądając się dookoła. Chciała sprawdzić czy nie ma ich w ogrodzie, ale na schodach zobaczyła kilka kropel krwi. Wzięła głęboki wdech i przekroczyła próg. Weszła do korytarza. - Tina! Harris! - krzyknęła ponownie, ale odpowiedziała jej tylko cisza.

  Wykonała kilka kroków, kiedy zobaczyła na lustrze krew, zajrzała do salonu. Na środku znalazła ciało całe we krwi. Krzyknęła i natychmiast wykonała kilka kroków do tyłu. Sięgnęła po telefon i zadzwoniła na policję. Po jej policzku spłynęła łza.

***

  22 maja 2013, 19.54

  Amanda i Deborah na oczekiwały na korytarzu na wieści o Eleanor. Matka Seleny próbowała uspokoić przyjaciółkę. Zapewniała ją, że El wyjdzie z tego cało, A zostanie zdemaskowana. Z głębi serca wierzyła, że cały ten koszmar się skończy, a na Coronation Street zapanuje spokój.

  - Tutaj jesteście. - Na korytarzu rozległ się głos Maury. Amanda i Deborah spojrzały na radosną panią Horan zmierzającą w ich stronę.

  - Coś się stało? - zapytała natychmiast pani Gomez, spoglądając na znajomą. Jej serce szybko biło. Mocno ścisnęła dłoń Deborah.

  - Mam dla was dobrą nowinę - rzekła szczęśliwa Maura. - Niall wrócił z Paryża i jest na policji. On wie kim jest A. Rozumiecie? To już koniec naszego koszmaru. Nareszcie będziemy mogli spać spokojnie! -  krzyknęła kobieta. Swoją radością i entuzjazmem mogłaby obdarować z pół świata.

  Amanda i Deborah na dźwięk słów pani Horan wpadły sobie w ramiona i zaczęły płakać. Nie były to łzy smutku, tylko szczęścia. Horror ich dzieci właśnie dobiegał końca, każda z nich uwierzyła, że w realnym życiu również występują happy endy.

  Ich radość nie trwała długo, przerwał ją dźwięk wydobywający się z sali, w której przebywała Eleanor. Na ścianie zaświeciła się czerwona lampka.

  - Zatrzymanie akcji serca na piątce! - krzyknęła jedna z pielęgniarek. Do sali Eleanor wbiegła natychmiast dr Emeli, wcześniej zapewniając Amandę i Deborah, że zrobi wszystko co w jej mocy, by uratować dziewczynę.

  Maura przytulała zrozpaczoną panią Calder, a pani Gomez przez okno obserwowała reanimację Eleanor. Dr Sande kolejny raz przyłożyła do nagiej piersi panny Calder defibrylator. Ciało dziewczyny przeszył prąd, lecz na kardiomonitorze nadal widniała linia prosta...

***

  22 maja 2013, 20.12

  Na niebie zbierały się deszczowe chmury. Cuthbert zatrzymał się i spojrzał pannie Gomez prosto w oczy.

  - Coś się stało? - zapytała, dotykając dłońmi swoją twarz, aby upewnić się czy nie jest brudna.
  - Nie - uśmiechnął się chłopak. - Chciałem ci tylko podziękować...

  - Za co? - przerwała mu brunetka.

  - Za to wszystko co robisz - odpowiedział łagodnie. - Byłem głupi, że zdradziłem cię z Perrie. Jesteś jak anioł. Nie wiem czy byłbym w stanie wspierać matkę osoby, z którą moja ukochana miałaby romans. Jesteś fantastyczna. Żałuję, że w ciebie zwątpiliśmy. To wszystko moja wina. Ja jako twój chłopak powinienem cię bronić, a ja schowałem głowę w piasek. Jestem tchórzem Sel i nie jestem ciebie godzien...

   - Przestań - przerwała mu panna Gomez i musnęła jego usta. Z nieba spadły pierwsze krople deszczu. Ich miłość odrodziła się na nowo. 

  Wspomnienie to powróciło do umysłu Seleny w chwili kiedy mocno przytulała do swojej piersi  bluzę Josha. Po jej policzkach spływały łzy. Teraz oczekiwała już śmierci. Wiedziała, że teraz jest ostatnią osobą, która musi zaznać smaku zemsty A. Pogodziła się już ze swoim losem. Wierzyła, że w niebie będzie z Joshem i swoimi znajomymi. Martwiła się tylko o Amandę, nie chciała, by jej kochana mama cierpiała. Już tak wiele przeszła w swoim życiu, dlatego bolało ją to, że będzie teraz musiała pożegnać się z jedynym dzieckiem. Zamknęła oczy, pragnęła, by te wszystkie myśli od niej odpłynęły. Chciała zaznać teraz spokoju. Odpłynąć, poczuć się jak na spokojnym morzu, które tylko lekko kołysze łódką. Chciała być wolna, wolna jak ptak.
  - Witaj Sel - usłyszała łagodny, znany jej głos. Serce zaczęło jej bić jak po przebiegnięciu maratonu. Szybko otworzyła oczy, a następnie odwróciła się w stronę, z której wydobywał się głos.
  - To nie możliwe - szepnęła na widok A. W szoku zasłoniła usta dłonią, uroniła łzę, która powoli zaczęła spływać po sinym policzku...

19 komentarzy:

  1. matko boska !!! zam;orduje cie normalnie !jak mogłaś przerwać w takim momenice ?? szok ! już nie moge sie doczekać nexta :D tylko mam jedno pytanie : "zabójca w bieli" ma związek z tym opowiadaniem czy "wiadomość" ma związek z "zabójca ..."?

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział booooooski :3
    Nie wierzę że to przedostatni rozdział . Jest mi smutno :cc
    Chciałabym aby ostatni rozdział tej historii był niezapomniany *__*
    Pozdrawiam i kocham <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, co Ty gadasz? Jaki straszny? No może w strasznym momencie zakończyłaś, ale to może i lepiej? Jesteś genialna, nie żeby coś, ale ja liczę, że na mojej komodzie z książkami będzie stało kilka Twojego autorstwa. Po prostu nie wierzę, że to już koniec. Podczas czytania epilogu będę rzucała talerzami albo w ogóle mi się nie spodoba, bo będę uprzedzona : ,, ten epilog kończy coś, co sprawia, że w piątek chce mi się wstać".
    Pierwszą teorię zdradziłam Ci na GG ( to o tych tabletkach na obniżenie tętna), a drugą wymyśliłam teraz podczas czytania ( ok.7, czytam na telefonie, a na nim możliwości skomentowania nie mam). Zacznę od małego wstępu.
    Amelia Lily to królowa szkoły, posiada ona siostrę bliźniaczkę ( Będę pisać o niej (S), by nie powtarzać się), pragnie być ona taka jak Amelia, pewnego dnia próbuje ją zabić. Rodzice wysyłają (S) do szpitala psychiatrycznego, na przepustce poznaje Georga, zakochują się w sobie i wymyślają tą historię z A., by Lily mogła pomścić Amelię i jej znajomych.
    Psychiczne to, ale przedawkowałam czekoladę i mnie roznosi.
    To w takim razie Cię nie zanudzam i czekam na piątek!
    Pozdrawiam.
    Twoja fanka
    JestemJustyna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi sie wydaję, że to będzie siostra bliźniaczka Amelii.Normalnie jak PLL. :D:D Nie chcę żebyś kończyła, ale jak widać jest to nieuniknione.

      Usuń
  4. Omg kto to może być ?? Ale ejstem ciekawa i ja bym chciała aby sel była z niallem ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniały ;)
    kocham to wariatko ;*


    czekam nn ;)
    Całujee Lolaa ;*

    =+ ZAPRASZAM NA 4 ROZDZIAŁ NA MOIM BLOGU " Danger Returns- Beware ~!"

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz to mam wrażenie że albo to mama Seleny chociaż to by było dziwne O.o albo cała ta żona pastora Tina O.o

    OdpowiedzUsuń
  7. Teraz to mam wrażenie że albo to mama Seleny chociaż to by było dziwne O.o albo cała ta żona pastora Tina O.o

    OdpowiedzUsuń
  8. A moze A to zona pastora? Hm, tez dziwnie sie zachowywala ;o
    Kto jeszcze moglby byc A? Mama Seleny albo El? Raczej one nie. Teraz powinnismy wiedziec kto to, ale mimo tego dalej nie wiemy . Zaskoczona to ja bede pewnie bardzo ;) czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie gadaj bzdur! Rozdział jest świetny! Biedna Sel, mam nadzieje że Niall ją uratuje... Nie wiem co więcej powiedzieć.. Nie mogę się doczekać piątku..
    Ruby.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mogę żyć tyle w nieświadomości...następny!


    http://my-baby-dancing.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. cudowny! <3
    nie wiem, wydaje mi się, że A to czyjaś mama...
    @1DWixx

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja mam przeczucie, ze A to Danielle, ktora jakims cudem nie zginela. taaak......

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowny jak zawsze droga Sophiexxx. Zobaczymy już niedługo, czy moja teoria się sprawdzi.
    Pozdrawiam cieplutko
    Merr

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham tą opowieść, czytałam to z nerwami. Załamywałam się za każdym razem jak ktoś ginął, nawet mi się śniło, że jestem jedną z nich i ginę :D Jest po prostu świetne!! jak większość nie mogę się doczekać następnego! Smutno, że to już koniec, ale mam nadzieję, że będzie tego więcej, ponieważ to jest NAJLEPSZY blog :D Powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Heej :) Wiesz to mój pierwszy komentarz na Twoim blogu,bo dopiero dziś przeczytałam wszystkie jego rozdziały!
    Tego bloga obserwuję od samego początku gdyż bardzo mnie zainteresował sam spam jaki pozostawiłaś u mnie :) Jednak nie miałam czasu aby czytać,sama rozumiesz szkoła itd. ;/No a teraz kiedy oceny już są wystawione postanowiłam że przeczytam w końcu to opowiadanie.
    Czytałam rozdział po rozdziale nie mogąc się od tego oderwać !
    WOW!
    Dziewczyno jesteś niesamowita! Czytałam już wiele opowiadań ale jeszcze nigdy takiego!Jest inne,zdecydowanie jedno z najlepszych jakie znam !
    Na początku wydawało się podobne do "Słodkich kłamstewek" ale praktycznie wszystkei pomysły poza "A" są twoje.To niesamowite,nie wiem skąd ty bierzesz takie pomysły,każdy rozdział był lepszy od poprzedniego ! To opowiadanie tak strasznie wciąga,tak dobrze się je czyta,po każdym rozdziale ma sie taki niedosyt że tylko się czeka do następnego piątku.
    Nie jestem mistrzem w pisaniu komentarzy,ogólnie w pisaniu więc mój komentarz może nie mieć większego sensu ;) Ale chce tylko żebyś wiedziała że to co robisz jest cudowne,że twoje opowiadanie jest cudowne,że ty jesteś cudowna!
    Nawet nie zauważyłam kiedy skończyłam pierwszy sezon,drugi trzeci...
    Nie żałuję że spędziłam dzisiejszy dzień na czytaniu "Wy będziecie następni".
    To zdecydowanie jedno z najlepszych opowiadań jakie miałąm okazję przeczytać!
    I chyba pierwsze takie opowiadanie,że czytając je miałam ciarki!!!
    Chyba najbardziej mnie dotknęło jak zabiłaś Hazze i Josh'a.Przy tych dwóch płakałam jak głupia!
    Bardzo też mi się podobają różne wątki tego opowiadania.
    Nie wierzę,po prostu nie wierzę że to już koniec! ;(Że jeszcze tylko jeden rozdział i epilog.
    Coś czuję że na epilogu będę płakać jak małe dziecko xd
    Ale zawsze to co dobre kiedyś się kończy ;/
    A i wiesz za co jeszcze tak uwielbiam Twojego bloga?Za to ze zawsze mnie czymś zaskoczyłaś.Np.ciążą Perrie,tym że Hazza był męską dzi*** a najbardziej tym że Geo jest S !!!!!!!!!! Wtedy przestałąm czytać i chyba przez dziesięć minut gapiłam się monitor nie mogąc uwierzyć!!!!!
    PRzepraszam że nie komentowałam wcześniej,że dopiero dziś przeczytałam twoje opowiadanie,a powinnam była to zrobić dużo wcześniej.
    Nie mogę sie doczekać piątku i tego aż w końcu się dowiemy kim jest sławna A !!!!! Jestem pewna że nas zaskoczysz :D
    Na koniec jeszcze raz napiszę ci ze jesteś wspaniała ! :*
    Może doczekam się Twojej książki ? ;D
    Pozdrawiam,
    Ms.Malik

    OdpowiedzUsuń
  16. na początku chce cie przeprosić za to ze tak późno komentuje xdd rozdział oczywiscie świetny. Co do A... Wydaje mi sie ze to jest Amelia. Jakims cudem przeżyła i w ogóle. Pasuuje mi ta wersja bo to byłoby dziwne a twoje opowiadanie jest dziwne :) juz sie nie moge doczekać kolejnego rozdziału. CHCE WIEDZIEC KIM JEST A!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. co minute odświeżam żeby zobaczyć czy nie ma już następnego. Boże, zaraz nie wyrobie :D
    kocham to opowiadanie, uzależniłam się. x

    OdpowiedzUsuń